KAWIARNIA CAFE KAWKA - OPINIE

Bardzo przytulnie i miło. Od lat to miejsce naszych babskich spotkań. Szrlotka pychaaaa, kawka i herbatka carycy na 6. Nareszcie brak dymu.

Fantastyczne miejsce jak dla mnie:))) Mam sentyment do Kawki, bo tam oświadczył mi się mój obecny już mąż, lubimy tam chodzić do tej pory. Kawa super, szarlotki nigdzie lepszej nie jadłam. Minus-dym papierosowy, no ale teraz to chyba nie wolno palić w publicznych miejscach(nareszcie).Obsługa ok, polecam to miejsce.

Witam! Strasznie się ciesze że tak miło piszecie o Kawce.Pracuje tam od dosyć dawna i wiem ze czasami dajemy plamy, ale szczerze mówiąc staramy się jak możemy, czasami jesteśmy same i musimy przygotowywać wszystko, kawy, desery, sałatki itp przysmaki...może dlatego te opóźnienia w dostarczaniu wam kart, lub dań.Ale pamiętajcie że dajemy w to strasznie dużo serca, desery macie zawsze ogromne bo nie żałujemy jak w innych lokalach. Dbamy o muzykę, to ze czasami trafiacie na nasze złe humory, to co strasznie was przepraszamy.Nie zrażajcie się do nas! Musicie postawić się czasami w naszej sytuacji że jesescie sami i musicie obsłużyć 3 stoliki na raz i każdy chce kawy, herbaty i desery i sałatki...bo czasami nawet jeśli to jest 8 osób to zajmuje to trochę czasu, jednakże jesteśmy tam dla was!! Cieszy nas ze lubicie to miejsce i przychodzicie z przyjemnością!! Sprawdźcie sami jeśli nie zmieniłyśmy się to będziemy musiały jeszcze popracować nad sobą a jeśli jesteśmy dobre w tym co robimy to będzie to motywacja dla nas i nagroda za naszą prace. Dzieki i Zapraszam:D

Chciałam jutro iść z chłopakiem do tej kawiarni bo szukałam w internecie czegoś nowego i fajnego,miejsca gdzie oboje jeszcze nie byliśmy. Co miesiąc robimy sobie takie małe święto i każdą miesięcznicę naszego związku jakoś miło sobie otganizujemy. Jak weszłam na ich stronę to mi się baardzo spodobała,teraz przeczytałam recenzje i choć są dość stare już się szczerze mówiać boje tam iść..
Nie chodzi mi o to że dużo narzekań jest na obsługę ,bop ja się pofadyguje i zribię aferę jakby co ale martwią mnie te papierosy. Obydwoje z chłopakiem nie palimy i jedyną rzeczą która jest nas naprawdę w stanie zdenerwować to jedzenie przy smrodku tytoniowym. Ja nie mam nic dp palaczy i ja rozumiem że miło sobie zapalić do kawi ale z drugiej strony.. Jak ja tego niecierpię że rtzadko kiedy w POlsce są takie miejsca gdzie jest kategoryczny zakaz palenia. Spokojnie nie można sobie posiedzieć bo już się śmierdzi.. Pomimo dośc dobrej renomy i genialnej stronki.. chyba nie skorzystam . Aż nie będzie sali całej dla niepalących .

Tyle wspaniałych recenzji przeczytałam o tym lokalu, że postanowiłam sprawdzic.
Lokal mały, było niewiele osób i faktycznie czuliśmy sie ignorowani przez obsługę na dodatek niezbyt sympatyczną.
Stoliki dla niepalących to jakiś dowcip skoro siedzi się łokieć w łokieć z palaczami. Mieliśmy tego pecha,że dwie dziewczyny paliły na środku sali - papierosa za papierosem. Zjedliśmy pośpiesznie nie pamietam już jaki deser i uciekliśmy do domu. Kurtki śmierdziały jeszcze parę dni.
To absurd,żeby w tak małym miejscu pozwalac na palenie, współczuję obsłudze pracy w takich warunkach.

Nie ma Poznania zaliczonego bez wizyty w Kawce. Już od wejścia humor poprawia przemiła, przytulna atmosfera i panie kelnerki wiecznie uśmiechnięte. Przepyszne desery, piwo z sokiem kokosowym, a najbardziej wyśmienite sałaty!Miła muzyczka w tle, bez przytłaczających nowoczesnych wymyślnych wystrojów. Wszystko jest tak jak powinno.

Uwaga!!!!!!!!!!!!. Wczoraj poszliśmy do Cafe Kawka. Niestety pomimo 20 minut oczekiwania nie otrzymaliśmy kart. Pofatygowałem się sam do baru po karty i zwróciłem uwagę Pani, że czekamy już 20 minut tylko na przyniesienie kart. Otrzymałem odpowiedź, że Panie są tylko 2 i nie wyrabiają się (przypomę że chciałem tylko karty). Za zwrócenie uwagi na czas oczekiwania zostałem "ukarany" w ten sposób że blond Pani w zielonym sweterku ostentacyjnie przez następne 15 minut omijał nasz stolik. Postanowilismy wyjść. Dodam że łącznie z nami było w tym czasie 8 klientów. Była to nasza ostatnia wizyta w tym lokalu. Przyszliśmy tam dla przyjemności a nie doświadczać frustracji i porażek pań w zielonych sweterkach. Szanowna Pani jeśli ma Pani jakiegokolwiek zwierzaka żal mi go bo musi doświadczać ciężkich chwil. No chyba że może się Pani w tym czasie wyżyć na Klientach w Kafce.
TAK TRZYMAĆ