KLUB U BAZYLA - OPINIE

Spoko knajpa dla prawdziwych metali i nie tylko, muza też dobra,niska cena browara duży plus+

to miejsce jest spoko.. taki lekki industrial, itd.. co do ochrony: to zwykli naziści (!) co oni tam robią? pracują czy chcą wniknąć w młodzież? naziole nie uda się wam rewolucja jakbyśmy żyli w XIX w. to ta knajpa miałaby już bombę... łysi won! a tak spoko:)

A ciekawe czy ktoś z was moje dzieci pamięta blues'a?:-)

Pub U Bazyla przedtem zwany Klapem to miajsce specyficzne jak sie komus nie podoba to nie chodzi i tyle...klimat nonszlanco -meliniarski tez ma w sobie duzo uroku, a jak ktos chce to niech przyjdzie i w piżamie;-) faktycznie w różu można sie nieswojo poczuć ale to sprawa indywidualna ;a zdufanych w sobie hardcore fanow róznej muzyki nie tylko metalu mozna spotkac wszedzie. pozdowienia dla amatorów

Typowy pub dla "dresów w glanach". Tak można nazwać dużą część przesiadujacych tam ludzi - sztucznych, zakompleksionych metali, prześcigającyh się wzajemnie w swojej "metalowości".
Ja nie mam nic przeciwko ubieraniu się tak, żeby wyglądać ciemniej niż noc, tu chodzi o mentalność ludzi - subkulturowych fanatyków.

Jednak od czasu do czasu warto wpaść do Bazyla i pogadać z takimi ludĽmi, bo i miejsce i ludzie bardzo ciekawi. :)

Co wy opowiadacie, pierwszy Bazyl był na Długiej i się nazywał B-52, na Ratajczaka był drugi Bazyl a teraz jest trzeci Bazyl. Pozdrowienia dla Bazyla i Mikuna.

"U Bazyla" jest pubem do którego można wstąpić raz na rok w celu tzw. dochamienia lub po całonocnym szlajaniu się po pubach na krótki spoczynek.Koncerty coraz gorsze obsługa-szkoda gadać.Zadzam się że tam wszystko wolno i nic nikogo nie obchodzi bo wszyscy znajdują się w takim stanie upojenia alkoholowego tudzież innego że wszystkim wszystko zwisa.Polecam podjaranym nastolatko-meliniarom.Jak się uda to może jakiś stary menel je przeleci i będzie czym się chwalić w szkole:)
Jeśli ktoś czuje klimat to traia do Gadby lub Syna szefa:)